Władimir Putin rozegrał izraelskie obchody wyzwolenia Auschwitz po mistrzowsku. Przedtem wielokrotnie obrażał polskie państwo, ale zignorował je, gdy wystąpił w Jerozolimie. Pomogło mu to wystąpić w roli… rzecznika pokoju. Niestety, wielu zapomina, że w języku Kremla „walka o pokój” znaczy: „wara od naszych zdobyczy”.
Prezydent Macron zasugerował, że mógłby poprzeć Putina w tej kwestii. Zachodni liderzy są najwyraźniej gotowi do handlu z wrogiem. Wobec tego rząd PiS powinien szybko naprawiać stosunki z Zachodem. Niestety, rząd brutalnie wyrywa Polskę z unijnej wspólnoty prawnej i zachodniej wspólnoty cywilizacyjnej. Szczuje Polki i Polaków na polskich sędziów i europejskich sojuszników. Prawdziwemu wrogowi Polski przeciwstawia tylko pisk.
Tomasz Piątek
Rosyjski dyktator Władimir Putin wezwał do bezwzględnej walki o pokój. A wiceprezydent USA Mike Pence i premier Binjamin Netanjahu sprecyzowali, na czym ta „walka o pokój” ma polegać. Na wojnie z Iranem…
Niestety, wszyscy wiemy, że:
– amerykańskie interwencje wojskowe na rzecz demokracji w krajach islamu są dalekie od skuteczności (mówiąc delikatnie);
– wojna z Iranem zahamuje wszelkie prodemokratyczne procesy w tym kraju, gdyż pchnie naród irański z powrotem w ramiona fundamentalistów (a państwo irańskie – w ramiona Kremla).
Nikt z mówców nie wypomniał „pokojowemu” władcy Rosji, że Ukraina krwawi z jego winy.
Nie przypominano mu, że to kremlowskie trolle i portale fake-newsowe sieją antysemityzm, rasizm i ksenofobię (choć wszyscy uczestnicy wzywali do walki z tymi trzema zjawiskami).
Pominięto również ksenofobiczne prawo stanowione przez Kreml i prowadzące do prześladowań osób LGBT.
Organizator obchodów, rosyjski oligarcha Wiaczesław Mosze Kantor podziękował Putinowi za jego wsparcie dla organizacji obchodów w Izraelu.
„Nasz głos jest słyszany na Kremlu!” – pochwalił się premier Netanjahu.
Prezydent Francji Emmanuel Macron zasugerował, że poprze Putina, gdy ten zaproponował zwołanie specjalnego spotkania przedstawicieli stałych członków Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych (Rosja, Chiny, USA, Francja i Wielką Brytania).
Cel takiego spotkania? „Zrobić wszystko, aby bronić pokoju” – tak ujął to Putin.
Handel nad masowym grobem
Jak te przemowy przetłumaczyć na polski?
O co chodzi?
O to, żeby Zachód zaakceptował aneksję Krymu przez Rosję, a wtedy Rosja da Amerykanom zielone światło do interwencji w Iranie?
Jedno jest pewne. Mimo wielu poruszających odniesień do potwornej zbrodni Holokaustu, główni uczestnicy zrobili z obchodów posiedzenie handlowe. Nawet niezbyt się z tym kryli. Większość mówców zaczynała od pozdrowienia władców świata siedzących na sali, dopiero potem przypominała sobie o Ocalałych z Zagłady.
Najwyraźniej osłabiony Zachód chce się układać z wrogiem, który dysponuje nowymi, groźnymi rakietami hipersonicznymi i niewiele mniej groźną armią internetowych kłamców.
Wobec tego Polska musi zrobić wszystko, by nie stać się przedmiotem takich układów, takiego handlu.
Rząd Rzeczypospolitej Polskiej powinien jak najszybciej naprawiać nasze stosunki z unijnymi partnerami, z Berlinem, Paryżem i Brukselą (o Sztokholmie nie zapominając, gdyż Szwecja ze szczególną czujnością podchodzi do kremlowskiego zagrożenia).
Przynależność do UE w jakiejś mierze może nas jeszcze chronić.
Szczególnie, jeśli Unia przezwycięży obecny kryzys, czyli wewnętrzne sprzeczności i wzrost tendencji nacjonalistycznych. Ksenofobii, rasizmu, antysemityzmu…
Jednak zachodnioeuropejskie rządy nie będą się narażać na konflikt, ani nawet na wysiłek, żeby bronić kraju, który:
– obraża te same zachodnioeuropejskie rządy!
– sam zaprzecza swoim związkom ze wspólnotą Zachodu, ponieważ gwałci jej podstawowe wartości (takie jak niezawisłość sądów, poszanowanie praw opozycji, szacunek dla prawdy, tolerancja i akceptacja dla mniejszości i odmienności);
– osłabia Unię Europejską atakując jej członków i próbując deptać jej prawa.
Wszyscy widzieliśmy twarz, jaką polski obóz rządzący zaprezentował w Parlamencie Europejskim podczas debaty o pisowskim zamachu na praworządność.
Widzieliśmy wściekłość Beaty Szydło, słyszeliśmy zadyszkę Beaty Kempy i bełkot Patryka Jakiego. Ten ostatni zawołał: „Polska wam przeszkadza, bo nie trzyma się już niemieckiej nogawki!”, a potem miał problem ze skleceniem następnych zdań.
PiS jak bita żona Putina
Taką twarz PiS pokazuje zachodnim sojusznikom.
Jakie oblicze partia rządząca zaprezentowała wobec Putina?
Gdy Putin oszczerczo zaatakował państwo polskie zarzucając mu udział w Holokauście, rząd PiS:
– najpierw zaniemówił;
– potem wydał słabe oświadczenie o… woli współpracy z Kremlem!
– z dużym opóźnieniem zażądał wyjaśnień od kremlowskiego ambasadora;
– gdy ambasador Kremla zaatakował wiceministra Marcina Przydacza, rząd znowu nie umiał odpowiedzieć;
– premier Mateusz Morawiecki wydał oświadczenie, w którym stwierdził fałszywie, jakoby Rosja była osłabiona m.in. z powodu… afery dopingowej w rosyjskim sporcie!
– prezydent Andrzej Duda przez dłuższy czas milczał;
– nie wiadomo, czego obawiał się prezydent i jaki wpływ na jego milczenie miała sprawa Filipa Szarego opisana przez portal Arbinfo (związany z rosyjskimi służbami specjalnymi biznesmen chwalił się ludziom tych służb, że może ich wprowadzić do prezydenta; pokazywał im też swoje zdjęcie z Dudą);
– rząd po cichu negocjował z organizatorami izraelskich obchodów próbując wywalczyć Dudzie miejsce na mównicy (prawdopodobnie PiS usiłował przy tym wykorzystać związki biznesowe Morawieckiego z oligarchą Wiaczesławem Kantorem);
– prezydent Duda upublicznił te starania;
– w ten sposób dał organizatorom kolejną okazję do upokorzenia Polski poprzez publiczne zignorowanie tych starań;
– gdy wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk zdecydował się na nieco mocniejsze wystąpienie (oszczerstwa Putina określił jako „zniewagi”), zaczął je w tonie błagalnym: „Apelujemy do prezydenta Federacji Rosyjskiej, aby nie wykorzystywał pamięci o ofiarach Holokaustu do rozgrywek politycznych”.
Jak widać, pisowska Polska zupełnie innym tonem się zwraca do Putina, niż do zachodnioeuropejskich sojuszników.
Jak widać, dla obozu rządzącego prawdziwy wróg mieszka na Zachodzie.
A kim dla PiS jest Władimir Putin?
Czym dla PiS jest putinowska Rosja:
– której pisowska Polska pomogła odzyskać prawo głosu w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy?
– której politykę wewnętrzną PiS naśladuje importując kremlowskie pomysły w rodzaju „stref wolnych od promocji homoseksualizmu”?
– której przeciwników PiS próbuje (parafrazując Jakiego) kąsać w nogawki?
– z której pisowska Polska sprowadza wielkie ilości węgla?
– z którą Mateusz Morawiecki w 2016 r. (jeszcze jako wicepremier) chciał handlować omijając ograniczenia nałożone na handel z Kremlem po rosyjskiej napaści na Ukrainę?
– z którą liderzy PiS (Mateusz Morawiecki, Michał Dworczyk, Antoni Macierewicz, Bartosz Kownacki) mają powiązania ideologiczne, polityczne, biznesowe, niekiedy wręcz agenturalne?
– która przy pomocy afery taśmowej z 2014 r. pomogła pisowcom przejąć władzę?
Odpowiedź jest prosta. PiS jest z Putinem w toksycznym związku.
Putin bawi się pisowską Polską jak kot myszą. Wspomaga, uzależnia od siebie, potem policzkuje, następnie „przebacza”. Zachowuje się jak wytrawny mąż-dręczyciel wobec żony.
Cóż, putinowska Rosja najwyraźniej wprowadza do dyplomacji swoje domowe obyczaje. Pod rządami Władimira Putina bicie żony nie stanowi przestępstwa. Również dlatego ta drastyczna metafora się narzuca w przypadku pisowskiej Polski.
Rzecz jasna, w haremie Putina cierpi więcej takich „żon”, bardziej udręczonych i bardziej uwikłanych w toksyczny związek – jak np. Białoruś.
Jednak nie powinno to stanowić dla nas żadnego pocieszenia.
Tomasz Piątek
https://arbinfo.pl/odpierac-klamstwa-putina-i-razem-z-nim-swietowac-komentarz-tomasza-piatka/
https://arbitror.pl/produkt/morawiecki-i-jego-tajemnice/
https://arbitror.pl/produkt/obcym_alfabetem/
Pisarz, publicysta i dziennikarz śledczy. Laureat Nagrody Wolności Prasy 2017 przyznawanej przez światową organizację Reporterzy Bez Granic, Nagrody Wolności i Przyszłości Mediów 2018 przyznawanej przez lipską Fundację Mediów, Nagrody Bestsellery Empiku 2017 i Nagrody Mediatory 2017. Autor 21 książek, w tym bestsellerów "Macierewicz i jego tajemnice" (250 tys. egz.), "Macierewicz. Jak to się stało" oraz "Morawiecki i jego tajemnice". Ukończył językoznawstwo na Uniwersytecie Mediolańskim. Współpracował m.in. z "Polityką", RMF FM, Krytyką Polityczną, "Gazetą Wyborczą" i włoskim dziennikiem "La Stampa". Jest stałym współpracownikiem TOK FM. Mieszka w Warszawie. Należy do Kościoła Ewangelicko-Reformowanego.