Rosyjski dyktator Władimir Putin publicznie oskarża Rzeczpospolitą Polską o zbrodnie II Wojny Światowej. Jego ambasador sugeruje naszemu MSZ, że powinno wyrzucić wiceministra Marcina Przydacza, który potępił słowa Putina. Równocześnie Kreml chwali się nowymi rakietami hipersonicznymi, odpornymi na wszelkie systemy obrony przeciwrakietowej. Co na to polski premier? Twierdzi, że Rosja jest słaba i przywołuje… aferę dopingową w rosyjskim sporcie.
Portal Arbinfo w poprzednich artykułach dokładnie opisał kremlowskie ataki i niezdecydowaną reakcję polskiego rządu (linki do tych artykułów zamieszczamy na końcu tego tekstu).
Podobnie jak większość Polek i Polaków, spodziewaliśmy się, że najwyższe władze Rzeczypospolitej podejmą w końcu odpowiednie działania.
Dziś premier Mateusz Morawiecki opublikował długie, czterostronicowe oświadczenie, które dostępne jest tutaj:
https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/oswiadczenie-prezesa-rady-ministrow-mateusza-morawieckiego-0.html.
Niestety, również to oświadczenie trudno uznać za właściwą reakcję.
Na pierwszych trzech stronach premier po raz kolejny wylicza historyczne krzywdy, które Kreml wyrządził Polsce. Tymczasem dla Putina historia jest tylko narzędziem. Rosyjski dyktator kłamie na temat przeszłości, ale chodzi mu o władzę nad dzisiejszą Europą.
Zatem w większej części swego oświadczenia premier Morawiecki nie odnosi się do sedna sprawy, czyli do obecnej ofensywy Kremla.
Zaś na ostatniej, czwartej stronie premier próbuje nas przekonać, jakoby Kreml znajdował się dzisiaj w… defensywie.
Morawiecki nie wspomina przy tym:
– o nowych rakietach, którymi Kreml nas straszy;
– o rosyjskim węglu, który wciąż kupujemy;
– o rosyjskich operacjach agenturalnych i dezinformacyjnych, które osłabiły Zachód (a w Polsce dały władzę partii PiS oraz jej premierowi Mateuszowi Morawieckiemu).
Wśród argumentów mających świadczyć o rzekomym osłabieniu Kremla premier Morawiecki wymienia… aferę dopingową w rosyjskim sporcie.
Wypada pozostawić to bez komentarza.
Nieobecny prezydent Duda
Media podawały, że tekst oświadczenia został skonsultowany z prezydentem Andrzejem Dudą.
Niemniej trudno powiedzieć, dlaczego to premier Morawiecki odpowiada na ataki rosyjskiego prezydenta.
Głowie państwa powinna stawić czoło głowa państwa. Źle to wygląda, gdy prezydent chowa się za plecami swojego premiera.
Czy jednak można się było spodziewać czegoś innego od prezydenta Dudy?
Posłowie opozycji i dziennikarze śledczy zwrócili się do niego już w lipcu, podczas konferencji prasowej, która odbyła się w Sejmie RP. Bezskutecznie prosili, żeby prezydent zaczął przeciwdziałać rosyjskim próbom ponownego skolonizowania Polski.
Konferencję prasową można zobaczyć tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=nVnpR3DqGpc.
Niestety, o ile wiemy, nie wyemitowało jej żadne z polskich mediów.
Stało się tak mimo, że:
– przedstawiciele kilkunastu redakcji sfilmowali lub nagrali konferencję w całości;
– w konferencji uczestniczyli: poseł, były wicepremier i były minister obrony Tomasz Siemoniak; posłanka, była ministra edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska; dziennikarz śledczy tygodnika „Polityka” Grzegorz Rzeczkowski; dziennikarz i ekspert od energetyki Piotr Maciążek; laureat międzynarodowych nagród dziennikarskich Tomasz Piątek;
– uczestnicy konferencji wysłali list otwarty do prezydenta dotyczący rosyjskich prób infiltracji i zdominowania władz RP.
Prezydent na list do tej pory nie odpowiedział.
Solidarność? Oby!
Trudno się nie zgodzić z krótkim oświadczeniem, które zamieścił na Twitterze przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, były premier i przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk.
Tusk zatweetował: „Wobec bezczelnych kłamstw prezydenta Putina i rosyjskiej propagandy potrzebne jest wspólne stanowisko polskich władz i opozycji. Tu nie ma miejsca i czasu na wewnętrzny spór”.
Każde słowo tego wpisu zasługuje na pełną zgodę.
Nie można jednak zapominać, że posłowie opozycji i dziennikarze śledczy już w lipcu apelowali o solidarność wobec zakusów Kremla. Nie znaleźli jej u prezydenta Dudy.
Tak samo, jak nie znaleźli jej w polskich mediach – włącznie z tymi, które chcą zachować niezależność od obecnego obozu rządzącego.
Nie odeprzemy kremlowskich ataków, tych bezczelnych i tych przewrotnych, jeżeli nasza solidarność nie będzie pełna.
Nie odeprzemy kremlowskich ataków, jeżeli nasza solidarność nie obejmie spraw najtrudniejszych. Takich, jak podjęcie wspólnego wysiłku w celu dogłębnego wyjaśnienia rosyjskich powiązań PiS.
Aby Polki i Polacy mogli uwierzyć, że PiS chce ich bronić przed Kremlem, partia rządząca musi wyjaśnić te powiązania. Musi oczyścić się z osób, których koneksje z Moskwą stanowią zagrożenie dla polskiej racji stanu.
Tomasz Piątek
Źródła:
https://www.youtube.com/watch?v=nVnpR3DqGpc
https://twitter.com/donaldtusk/status/1211309621765386240
https://arbitror.pl/produkt/morawiecki-i-jego-tajemnice/
Pisarz, publicysta i dziennikarz śledczy. Laureat Nagrody Wolności Prasy 2017 przyznawanej przez światową organizację Reporterzy Bez Granic, Nagrody Wolności i Przyszłości Mediów 2018 przyznawanej przez lipską Fundację Mediów, Nagrody Bestsellery Empiku 2017 i Nagrody Mediatory 2017. Autor 21 książek, w tym bestsellerów "Macierewicz i jego tajemnice" (250 tys. egz.), "Macierewicz. Jak to się stało" oraz "Morawiecki i jego tajemnice". Ukończył językoznawstwo na Uniwersytecie Mediolańskim. Współpracował m.in. z "Polityką", RMF FM, Krytyką Polityczną, "Gazetą Wyborczą" i włoskim dziennikiem "La Stampa". Jest stałym współpracownikiem TOK FM. Mieszka w Warszawie. Należy do Kościoła Ewangelicko-Reformowanego.