Od półtora roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzi śledztwo ws. udziału obcych służb w aferze taśmowej z 2014 r.

Jak pisze “Rzeczpospolita“, śledztwo rozpoczęto w marcu 2018 r. Zatem miesiąc po tym, jak “Polityka” opublikowała wywiad z Ewą Domżałą, współwłaścicielką Grupy Radius (konsorcjum prywatnych spółek deweloperskich).

W rozmowie z tygodnikiem Domżała opowiedziała o biznesowych łącznikach między kremlowską mafią a PiS-owskim ministerstwem obrony. Opisała m.in. działalność Roberta Szustkowskiego.

Szustkowski to biznesmen, który założył Grupę Radius dzięki pieniądzom uzyskanym od rosyjskich mafijnych oligarchów Andrieja Skocza i Lwa Kwietnoja.

Grupa Radius stała się narzędziem wpływów Kremla w Polsce. Jej spółkami zarządzał prezes Jacek Kotas (były wiceminister obrony w rządzie PiS, słynny “rosyjski łącznik” Macierewicza).

Inni menedżerzy Grupy Radius (Krzysztof Janiszewski i Jarosław Babiński) założyli “podsłuchową” restaurację Sowa & Przyjaciele.

PiS-owskie media gorączkowo próbują bagatelizować wyżej wymienione związki. Teraz dowiadujemy się jednak, że ABW od półtora roku prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Czy to znaczy, że zostanie ona wyjaśniona? Niestety, śmiem wątpić.

Po pierwsze, ABW znajduje się pod kontrolą PiS. Trudno się spodziewać, aby partia rządząca została obnażona przez służbę, którą kontroluje.

Po drugie, zdumiewa informacja, że po półtora roku śledztwa wciąż nie ma żadnych podejrzanych.

Po trzecie, pesymizmem napawa to, że śledztwo rozpoczęto dopiero po głośnej medialnej publikacji. Służby, którym media muszą przypominać o niebezpiecznych powiązaniach polityków, to słabe służby. Aczkolwiek chciałbym wierzyć, że w ABW są patrioci, którzy wcześniej pragnęli zająć się sprawą, ale dopiero po publikacji “Polityki” uzyskali pozwolenie na śledztwo od swych opornych PiS-owskich zwierzchników. Warto odnotować, że już w 2012 r. ABW badała Grupę Radius (aczkolwiek nie wiadomo, co zrobiono z wynikami tego badania).

Po czwarte, można spytać, dlaczego wiadomość o śledztwie ABW dopiero teraz pojawiła się w mediach.

Nie wykluczam, że autorki artykułu w “Rzeczypospolitej” dotarły do informacji własną pracą i z własnej inicjatywy. Dopuszczam jednak przypuszczenie, że PiS pozwoliło na wyciek, żeby się bronić przed zarzutami poselskiego Zespołu Śledczego ds. Zagrożeń Bezpieczeństwa Państwa.

Powołany przez Platformę Obywatelską zespół zarzucił partii rządzącej, że nic nie robi, żeby wyjaśnić udział Rosjan w aferze taśmowej. Teraz PiS mógłby powiedzieć: “Przecież od półtora roku toczy się śledztwo (mniejsza o to, że bez podejrzanych)”.

Można też przypuścić, że PiS obawia się ewentualnego napadu szczerości ze strony Marka Falenty, skazanego za zorganizowanie afery taśmowej.

Jak dotąd Falenta mówi tylko o udziale pisowców w aferze. O Rosjanach nie wspomina (a wcześniej, przed ucieczką i aresztowaniem, bagatelizował swoje związki z nimi).

Gdyby Falenta przyznał jednak, że działał równocześnie z inspiracji Kremla i przy pomocy PiS, stanowiłoby to straszliwą katastrofę dla partii rządzącej. Być może, w razie takiej katastrofy PiS zamierza się zasłaniać śledztwem ABW. Partia mogłaby wołać: “Nasi ludzie od miesięcy rozpracowują tych rosyjskich szpiegów!”.

Oczywiście, byłoby to krętactwo. Apeluję: nie pozwólmy władzy kręcić! A przede wszystkim – nie pozwólmy chować pod dywan afery taśmowej i jej związków z Kremlem.

Tomasz Piątek

Więcej: ABW sprawdza czy za aferą taśmową nie stoją obce służby

Informacje o autorze

Pisarz, publicysta i dziennikarz śledczy. Laureat Nagrody Wolności Prasy 2017 przyznawanej przez światową organizację Reporterzy Bez Granic, Nagrody Wolności i Przyszłości Mediów 2018 przyznawanej przez lipską Fundację Mediów, Nagrody Bestsellery Empiku 2017 i Nagrody Mediatory 2017. Autor 21 książek, w tym bestsellerów "Macierewicz i jego tajemnice" (250 tys. egz.), "Macierewicz. Jak to się stało" oraz "Morawiecki i jego tajemnice". Ukończył językoznawstwo na Uniwersytecie Mediolańskim. Współpracował m.in. z "Polityką", RMF FM, Krytyką Polityczną, "Gazetą Wyborczą" i włoskim dziennikiem "La Stampa". Jest stałym współpracownikiem TOK FM. Mieszka w Warszawie. Należy do Kościoła Ewangelicko-Reformowanego.