Gdy rosyjski deputowany Petro Tołstoj wszedł na mównicę, rozległy się krzyki i załopotały flagi krajów zbrojnie napadniętych przez Kreml. Przyczyną protestu było to, że Rosja, która utraciła prawo głosu w ZP RE po napaści na Ukrainę, teraz je odzyskała. Rosjanom pomógł w tym rząd PiS, który poparł starania Kremla. Pisowscy dyplomaci tłumaczyli to pragnieniem… “zwiększenia efektywności i znaczenia Rady Europy”. Honor naszego kraju ratowali polscy działacze demokratyczni, którzy wzięli udział w akcji. Jednym z jej organizatorów był warszawski aktywista Rafał Suszek.
Aktywiści weszli na salę obrad i czekali na właściwą chwilę. Ona nadeszła, gdy zabrał głos Petro Tołstoj, deputowany do Dumy (rosyjski parlament, który “obraduje” pod kontrolą kremlowskiego dyktatora Władimira Putina). Wtedy demokratyczni działacze wznieśli flagi Ukrainy i Gruzji. Wołali, że:
– putinowska Rosja to państwo terrorystyczne;
– Rada Europy staje się współodpowiedzialna za zbrodnie Putina, gdy przymyka na nie oczy.
Ochrona wyprowadziła protestujących. Jak podaje serwis Ukrinform, nie zastosowano przymusu fizycznego.
– Wszystkim nam dzisiaj zagraża Rosja, państwo terrorystyczne. Znajdujemy się teraz w siedzibie organizacji, która powstała specjalnie po to, żeby angażować się w ochronę praw człowieka. Tego lata podjęto decyzję, zgodnie z którą przedstawiciele terrorystycznej Rosji wracają dziś do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. To nie do przyjęcia z powodu wartości, na których ta organizacja się opiera i powodów, dla których powstała – powiedział dziennikarzom Rafał Suszek.
Delegacja parlamentarzystów Ukrainy nie wzięła udziału w sesji ze względu na udział przedstawicieli kremlowskiego agresora. Do częściowego bojkotu obrad dołączyły także Estonia, Gruzja, Litwa i Łotwa, które zjednoczyły się w nieformalnej grupie, roboczo nazwanej Baltic+.
Gruziński dyplomata Szałwa Ciskaraszwili poinformował na Twitterze, że grupa będzie nagłaśniać agresywne działania Rosji, która napada na sąsiednie kraje, aby okupować i anektować ich terytoria.
Portal Arbinfo skontaktował się ze źródłami w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Zastrzegając sobie anonimowość, źródła te mówią, że pisowska dyplomacja nie wykazuje zainteresowania działaniami grupy Baltic+.
Rozmawialiśmy też z Rafałem Suszkiem:
– Część deputowanych była poruszona. Niestety, chyba najbardziej Tołstoj. Kurczowo złapał się mównicy i krzyczał: “Ja mam prawo tu mówić!”. Niezależnie jednak od polityków i ich sumień, ktoś tu w Strasburgu musi głośno krzyczeć, gdy Europa za grosze się sprzedaje. To już trzeci raz, gdy nasz kontynent próbuje ugłaskać tyrana. Robiono tak z Hitlerem w latach 30., co nas kosztowało miliony zmarłych. Robiono tak w 1946 r., co skazało naszą część Europy na 44 lata komunizmu. I teraz znowu powtarza się ten sam błąd. Ktoś więc musiał tu być i krzyczeć. Druga korzyść jest taka, że nawiązaliśmy kontakt z Ukraińcami, Gruzinami, Tatarami z Krymu zagarniętego przez Rosję. Ważne jest nie tylko to, że byliśmy tam, gdzie trzeba. Byliśmy również, z kim trzeba. Byliśmy razem z przedstawicielami narodów, które Rosja próbuje skłócić (i niestety, często jej się to udaje, w sposób wręcz koncertowy). Ukrainka Olha Kowalenko, Tatar Eskender Barijew, Polacy Michał Wojcieszczuk, Konrad Korzeniowski i ja – stanęliśmy obok siebie. To spotkanie zaowocuje. Takie wspólne działania wyzwalają z myślenia nacjonalnego, lokalnego. Bo myśląc lokalnie, nie zrozumiemy globalnych zjawisk, ani nawet lokalnych. Trzeba patrzeć szerzej, żeby cokolwiek zrozumieć. Tak jak patrzą Grzegorz Rzeczkowski i Klementyna Suchanow /dziennikarze i pisarze, którzy ujawniają kremlowskie powiązania polskiej prawicy – red./. Tej akcji nie można było nie zrobić. Bo kto nie potępia zła, ten na nie pozwala – powiedział nam Rafał Suszek.
Tomasz Piątek
Źródła:
У ПАРЄ провели акцію проти присутності російської делегації
Polska poparła przywrócenie Rosji prawa głosu w Radzie Europy
Opublikowany przez Andrii Lavreniuk Czwartek, 3 października 2019
RIGHT NOW Ukrainians, Tatars and Poles are trying to stop Russian (well, Kremlin) delegation from attending today's…
Opublikowany przez Anna Prus Czwartek, 3 października 2019
The delegations of #Estonia, #Georgia, #Latvia, #Lithuania and #Ukraine 🇪🇪 🇬🇪 🇱🇻 🇱🇹 🇺🇦 have established a permanent group in the Parliamentary Assembly of the Council of Europe #PACE to denounce #Russia's policy of annexation and occupation of its neighbouring countries pic.twitter.com/xRcPdCrgwA
— Shalva Tsiskarashvili (@tsiskarashvili) October 2, 2019
Pisarz, publicysta i dziennikarz śledczy. Laureat Nagrody Wolności Prasy 2017 przyznawanej przez światową organizację Reporterzy Bez Granic, Nagrody Wolności i Przyszłości Mediów 2018 przyznawanej przez lipską Fundację Mediów, Nagrody Bestsellery Empiku 2017 i Nagrody Mediatory 2017. Autor 21 książek, w tym bestsellerów "Macierewicz i jego tajemnice" (250 tys. egz.), "Macierewicz. Jak to się stało" oraz "Morawiecki i jego tajemnice". Ukończył językoznawstwo na Uniwersytecie Mediolańskim. Współpracował m.in. z "Polityką", RMF FM, Krytyką Polityczną, "Gazetą Wyborczą" i włoskim dziennikiem "La Stampa". Jest stałym współpracownikiem TOK FM. Mieszka w Warszawie. Należy do Kościoła Ewangelicko-Reformowanego.